Emocje były do samego końca – kandydat KO kontra kandydat Lewicy. Zanim nadszedł 21 kwietnia wygrzebywano wszelkie argumenty, nawet te nielicujące z powagą odpowiedzialności za miasto. Drużyna Kukuckiego walczyła z hejtem, brudną kampanią i fałszywymi oskarżeniami.